Krystyna Miłobędzka

 

 

Chlorofil

 

 

Jak to powtórzyć? Pień może być inny, trzeba tylko wyrwać

włosy, przewiązać łykiem. Tu oddychają w ciasnocie szybko,

krople potu i śliny moczą przygotowane miejsca. Wysoko pod

szkłem głowy na sprężynach, reszta została zjedzona. Życie

powtórzone sztucznie, pewnie nie dość wielkie, ale straszne.

To rośnięcie płaskie na boki, jakie to męczące. Ciągłe zgina-

nie łodyg w łuki niepodtrzymujące niczego. Od urodzenia

przygotowywane kołyski na ramionach. Łódki, połowy łódek

zbudowane z ciała, ślady po odeszłych nigdy niedopłynięte

do brzegu siebie, do końca liścia, jak to można powtórzyć?